czwartek, 19 grudnia 2013

N i e w a ż n e gdzie jesteś, mój księżyc jest z a w s z e taki sam jak Twój !

Dziś w szkole byłam tylko zaledwie na dobre dwie godziny. Nie było co tam robić a na korytarzu przemieszczała się dosłownie 'garstka' ludzi. W szkole odbywały się Jasełka.. ale że byłam na ich próbie to stwierdziłam, że wolę dłużej pospacerować po zimnym mieście. Fakt - dzisiejszy dzień ładnie mroził nam noski a każde wejście do ciepłego sklepu było rajem. Załatwiłam do końca sprawy , porobiłam końcowe zakupy a kiedy wsiadłam do autobusu.. usnęłam jak zabita. Jednak miasto daje człowiekowi popalić w kość.
Dzień nie należy do moich 'najlepszych'. Czemu ? I don't know.. Jestem totalnie bez nastroju, bez energii i bez jakichkolwiek pozytywów na tutejszą chwilę. Żyjemy w wyimaginowanym świecie i tak naprawdę nie zdołamy go zrozumieć.
Potrzebuję teraz tylko Jego, tu-obok. Nie chce innego faceta - chcę, by był to właśnie On. To z Nim chce spędzać cały wieczór pijąc jakąś dobrą herbatę śmiejąc się do rozpaczy. To Jego marudzeń chcę słuchać, że znowu coś mi nie pasuje. Chcę widzieć Jego uśmiech, jak ma to w zwyczaju robić, podnosząc mimowolnie kąciki ust do góry. Chcę by spojrzał w oczy, które są przepełnione szczęściem. Pragnę Go, Jego obecności, pragnę każdy dzień spędzać przy Jego boku. Potrzebuję Cię, słońce.. :(

Jedyną pozytywną wiadomością na dzień dzisiejszy jest to, przed nami błoooogie kilkunastodniowe lenistwo ! Czy to nie jest piękne ? Przyznam.. Potrzeba mi tego zimowego snu chociaż taki zimowy to on się nie zapowiada. Śniegu na te święta ma być brak. A przecież co to za święta bez białej aury, minusowych temperatur i zasypywania naszych dróg. Fakt, nie lubię zimy.. , nie przepadam za świętami ale to jednak tradycja.. Jednak fajnie byłoby widzieć ostatnie dni grudnia z kilkucentymetrową warstwą białego puchu. Aby chociaż z kilka razy móc pobawić się w małego brzdąca na sankach i wrócić mówiąc mamie, by zrobiła coś ciepłego do picia bo zmarźliśmy po uszy. Niech tradycji stanie się zadość i szybko zrzucajmy z siebie grube kurtki -,- !

Że święta ? Nie mogę uwierzyć jak ten rok zleciał w okamgnieniu ;o Jak co roku spotykamy się u nas na Wigilii, w pierwszy dzień świąt uciekam na cały dzień do mojego kochanego na później wyprawianą osiemnastkę a drugi dzień świąt zapewne spędzimy razem u rodziny odsypiając nieprzespaną noc. Tak będą wyglądały moje święta. Być może jest wtedy magicznie, pięknie i w ogóle i w szczególe.. Owszem - racja, przyznam - jest tak.. Jest wtedy inaczej niż w każde inne dni czy święta w roku.. ale co z tego kiedy ja i tak za nimi nie przepadam i jakiegoś konkretnego wyjaśnienia na to nie mam. Jednak będę się cieszyć tymi dniami z innymi, bo to, że ja czegoś nie lubię nie znaczy.. że ma to popsuć całą magiczną , ciepłą i rodzinną atmosferę, o nie nie nie !

TrzymajCie się ciepło szkraby.
Moje zdjęcie
Płock, Poland
Być może nie jestem z tych, których zrozumiesz za pierwszym razem ;)