sobota, 2 listopada 2013

W nocy, patrząc pustymi oczami w sufit, każdy z nas jest poetą swojego życia.

Uwielbiam łamać zasady. Lubię wracać do wspomnień, śmiać się z niczego, słuchać muzyki i rozmawiać-najczęściej bez sensu. Nie przejmuje się tym , co mówią o mnie inni. Dążę do swojego celu zazwyczaj bywając upartą.. jak to przypada na charakter kobiety. Uważam , że życie jest niesprawiedliwe i nauczyło mnie, żeby nie wybiegać za bardzo w marzenia. Ludzie cały czas od nas wymagają, żeby być 'kimś tam'. Stawiają nam wysoką poprzeczkę, bo sami nie muszą jej przekraczać. Ciągle tylko słyszy się w koło o tym, że powinno się więcej robić to i to .. bla,bla,bla - wielcy znawcy tematu. Nie bądźcie tacy, jakimi oni chcą byście byli. Jeśli w tej sekundzie nie chcesz istnieć, nie istniej. Nie spełniaj czyiś oczekiwań. Przeżyj to po swojemu.
Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo się cieszę, że mogę mieć obok siebie cały świat, najcudowniejszego mężczyznę pod słońcem. Właśnie od Niego słyszę, że to ja przysłoniłam mu cały świat. Broni mnie nie pozwalając na zranienie w jakikolwiek sposób. Z jego ust ciągle słyszę słowa otuchy, które mógłby deklarować mi co dziesięć sekund. To właśnie On, mimo pięknego i leniwego poranka poszedł do sklepu , bo chciał zrobić mi wakacyjną niespodziankę na śniadanie. Tylko On przytula i jest ze mną milcząc.. zostawiając jedynie ślad swoich ust na moim czole. Mogę z Nim wszystko, jest wprost cudowny.
Wczoraj tak jak mówiłam - zmarzło się. O 13 jednak rozgrzaliśmy się wszyscy przy rodzinnym obiedzie, potem przyjechał Krzyś, z którym wybrałam się na dłuuugi spacer ponurym popołudniem. Nie zdążyliśmy tylko wrócić a rodzice zabrali nas na cmentarze, jak co roku. Co tu dużo mówić ? Cicho, melancholijnie i pięknie !
Jutro właśnie przyjeżdża mój głodomor . Spędzimy caaały dzień sami bo akurat wyszło tak, że wszyscy będą w rozjazdach - jak to w niedzielę bywa.
Znając życie nie zdążę się ogarnąć a już będę słyszeć otwierające się drzwi.

Dziś niestety.. spędziłam dzień na wariackich papierach ! Totalnie nie miałam głowy do niczego. Nie wiedziałam za co się zabrać.. a co najgorsze - doszedł do nauki mój UKOCHANY angielski -,- Niestety umiem tylko połowę i trzymajcie kciuki bym do wtorku się z tym uporała. Uff...
romans !
a wczoraj tak odwiedziłem ciotki !

Trzymajcie się i róbcie wszystko, by nie dać się tej aurze. Wiem.. pogoda zaczyna nas strasznie rozpieszczać ! W końcu listopad ;>

Moje zdjęcie
Płock, Poland
Być może nie jestem z tych, których zrozumiesz za pierwszym razem ;)