Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo się cieszę, że mogę mieć obok siebie cały świat, najcudowniejszego mężczyznę pod słońcem. Właśnie od Niego słyszę, że to ja przysłoniłam mu cały świat. Broni mnie nie pozwalając na zranienie w jakikolwiek sposób. Z jego ust ciągle słyszę słowa otuchy, które mógłby deklarować mi co dziesięć sekund. To właśnie On, mimo pięknego i leniwego poranka poszedł do sklepu , bo chciał zrobić mi wakacyjną niespodziankę na śniadanie. Tylko On przytula i jest ze mną milcząc.. zostawiając jedynie ślad swoich ust na moim czole. Mogę z Nim wszystko, jest wprost cudowny.
Wczoraj tak jak mówiłam - zmarzło się. O 13 jednak rozgrzaliśmy się wszyscy przy rodzinnym obiedzie, potem przyjechał Krzyś, z którym wybrałam się na dłuuugi spacer ponurym popołudniem. Nie zdążyliśmy tylko wrócić a rodzice zabrali nas na cmentarze, jak co roku. Co tu dużo mówić ? Cicho, melancholijnie i pięknie !
Jutro właśnie przyjeżdża mój głodomor . Spędzimy caaały dzień sami bo akurat wyszło tak, że wszyscy będą w rozjazdach - jak to w niedzielę bywa.
Znając życie nie zdążę się ogarnąć a już będę słyszeć otwierające się drzwi.
Dziś niestety.. spędziłam dzień na wariackich papierach ! Totalnie nie miałam głowy do niczego. Nie wiedziałam za co się zabrać.. a co najgorsze - doszedł do nauki mój UKOCHANY angielski -,- Niestety umiem tylko połowę i trzymajcie kciuki bym do wtorku się z tym uporała. Uff...
romans !
a wczoraj tak odwiedziłem ciotki !
Trzymajcie się i róbcie wszystko, by nie dać się tej aurze. Wiem.. pogoda zaczyna nas strasznie rozpieszczać ! W końcu listopad ;>